Gra terenowa w Stęszewie

Tymoteusz123 · Pra-Admin

Za krzakami prześwituje średniej wielkości ołtarz, tak tak to świątynia Persefony naszej bogini sprawiedliwości.

Vreal skierował swoje kroki za leciutką stróżką mocy. Zatrzymał się tuż przy postaci odzianej w czerwony płaszcz z kapturem narzuconym na głowę.
-Abigail, czego szukasz w tych chaszczach?-odezwał się po chwili utkwiwszy wzrok przed sobą.
-Odkąd pogodziłeś się z moim ojcem, nie walczymy już ze sobą, ale ta okolica jest jakaś dziwna-powiedziała zamyślona postać.
-Tak tez to czuję, tak jakby cała ziemia w około buzowała energią-
-No właśnie, czuję że coś się zbliża wielkimi krokami-
-I nie jest to nic dobrego; może przejdziemy się do karczmy? Mówię ci serwują tam naprawdę dobry sok pomarańczowy-
-Dobrze, muszę utopić swoje smutki w piciu; sok pomarańczowy nadaje się do tego idealnie-zgodziła się po chwili patrzenia na ołtarz.

Obie postacie rozpłynęły się nagle.

Po 30 sekundach ziemia tuż przy ołtarzu zatrzęsła się i pojawiła się gigantyczna dziura.
Ziała z niej tajemnicza niebieskawa mgła spowijająca wszystko w promieniu 3 metrów.
Zapadła noc i słychać było odgłosy dochodzące z karczmy, gdzie zbierają się wszyscy, aby przetrwać tan niebezpieczny czas.

Nikt więc nie mógł zobaczyć cieni tańczących wokół otworu w ziemi.
Nikt także nie mógł zobaczyć ciężkich burzowych chmur zbierających się nad tym miejscem.

Tak więc niech przygoda się rozpocznie!

Kowal · Mhroczny i mega krwisty bewsztyk.

Ryuks przybywszy do świątyni rozgląda się nieufnie.

Tymoteusz123 · Pra-Admin

Ziejąca w ziemi dziura, oraz wypływająca z niej niebieskawa mgła dominują nad okolicą.
Wszędzie dookoła słychać jest wycie wilków oraz drwiący chichot.
Ciszę przerywa też od czasu do czasu niekreślone odgłosy, tak jakby jakaś osoba była katowana.

Kowal · Mhroczny i mega krwisty bewsztyk.

Niezastanawiając sie Ryuks zrobił coś w brew swojemu rozsądkowi i wszedł do dziury w ziemi.

Tymoteusz123 · Pra-Admin

Okazało się, że po wtargnięciu do ziejącego otworu uruchomił się mechanizm magiczny.
Kapłan zdążył usłyszeć tylko świst przecinanego powietrza i wylądował w pobliskich krzakach z przebitym ramieniem.

Chichot stał się jeszcze bardziej wyraźny jakby istota stała tuż nad tobą.
Spojrzałeś na dziurę, a nad nią wisiała czarna włócznia, stworzona z czystej nicości.

Nagle poczułeś, że ktoś zlizuje ci krew cieknącą po ubraniu. Odwróciłeś wzrok na miejsce rany i o mało nie dostałeś zawału.
Demoniczna kobieta lezała na tobie i spijała powoli krew z cieknącej rany.
Sparaliżowany strachem nie mogłeś nic zrobić, a ona uśmiechnęła się do ciebie i rozmyła w niebieskawą mgłę.

Z otworu dało się słyszeć ciche klekotanie szczypiec.

Kowal · Mhroczny i mega krwisty bewsztyk.

Lekko przerażony i bardzo podniecony Ryuks zmierza do lorda Vreala, który przebywa w karczmie.

Tymoteusz123 · Pra-Admin

Wszystko się zatrzęsło, cała Tylawa po prostu pękała na dwoje,
Świat od eksplozji wyzwolonej energii na chwilę stal się biały po czym zaczął wracał powoli do normy.

Całe miasto zostało już objęte mgłą podczas tego incydentu a wszędzie dookoła słychać było złowrogie klekotanie.

Nadchodzą demony

Draco · Outsider

Draco dociera do swiatyni Persefony. "Gdzie ten dzieciak mogl sie podziac?"-mysli. Zmayka oczy i skupia swoja energie. Oczy błysły mu zlotem - "Więc to tak" - powiedzial na glos. Na twarzy pojawil sie znany jego osobie, szyderczy usmiech.

Gauri · Mega namiatacz

Gauri leżący w krzakach zaczyna nieziemsko przeklinać. Następnie powiedział: Czy ta Abigail jest głupia? Ona chce mnie zabić?. Na końcu rzekł:
Pier**** nigdzie się nie ruszam. Gauri leży w krzakach i rozmyśla.

Tymoteusz123 · Pra-Admin

Nagle z ziemi podnosi się niebieskawa mgła. Wszędzie dookoła słychać złowrogie klekotanie. coś nadchodzi.

Draco · Outsider

Draco staje za drzewem i spokojnie sie przygląda.

Gauri · Mega namiatacz

Gauri zmartwiony nadal leży w krzakach i mówi do siebie:

-Chętnie bym się ruszył ale mi się nie chce. Zresztą i tak nie umiem walczyć, wtopie się w krzaki.

Tymoteusz123 · Pra-Admin

Z jamy wychodzą dwie zakapturzone postacie.
-Wszystko idzie zgodnie z planem?-powiedziała istota kobiecym głosem
-Tak pani, rój szykuje się do ataku-
-Dobrze, więc pora się przywitać z naszymi małymi ludzikami, uważajcie na bohaterów i ich przeklętych magów, bo mogą zrobić gigantyczne straty w naszych szeregach; Vrealem i druidem zajmę się osobiście-jedna z postaci zniknęła.
-Możecie wyjść człowieczki i tak was wyczuwam, nie uciekniecie mi!-krzyknął demon.

Draco · Outsider

Rozwój sytuacji poszedl zgodnie z mysla Draca. Wiedzial juz ze to nie yomy, gdyz one nie wyczuly by jego obecnosci. Łowca wyszedl zza drzew. "Szukasz partnera do zabawy?" - powiedzial.

Tymoteusz123 · Pra-Admin

-Ja? Miałbym z tobą walczyć-powiedział demon o rybiej twarzy i posturze wyprostowanej jaszczurki.
-W życiu nie można odmawiać potomstwu-powiedział rozkładając błoniaste skrzydła.

Nagle w dziury wystrzeliła wiązka jadu i na ziemi pojawił się gigantyczny robal wielkości małego żubra.

(owad wygląda jak gąsienica)