Tymoteusz123 |
Pra-Admin |
|
|
Dołączył: 25 Maj 2007 |
Posty: 1350 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Stęszew |
|
|
|
|
|
|
-Jak to?" Przecież Cesarstwo nie istnieje! Tak mówili ci Stażnicy!-wykrzykneło zdziwione widmo.
-Cesarstwo ma się dobrze, tylko mi nie mów, że przez jedną noc wszystko zapomniałeś. Jak już wspominałem czekamy na wsparcie, użyczysz nam jego?
-Oczywiście, ale nie wierze, przecież mówili jakoby Tylawe porastał teraz las.!
-Nie Strażniku, co to za bzdura, Cesarstwo Rajmunda nigdy nie zarośnie jakimś tam lasem i ty o tym dobrze wiesz, ci obłąkańcy mówili coś jeszcze?
-Tak, że ty stałeś się wampirem, ale teraz widzę, że to niedorzeczność. Tych szaleńców trzeba odseparować, ale jeden z nich mówi, że był twoim uczniem i nauczałeś go magi!
-Ja?! Magi? Go?! przecież wesz, że runo-mistrzowie nie posługują się zaklęciami! Przekonajmy się o tym-Vreal wyciągnął rękę zakutą w zbrojną rękawice na której nabazgrał parę symboli magicznych.
-Szaleńcze mów prawdę!-zwrócił się do Callsifera.
Mag wpadł w trans i otworzył usta mówiąc powoli i wyraźnie:
-Nigdy nie uczyłam się magii, jestem zwykłym wieśniakiem, wszystko zmyśliłem z naszymi kompanami, aby zdobyć pozycję w cesarstwie i zabić Vreala.--po tych słowach pada na ziemię nie przytomny.
-Czek ja chwile, przecież ty nie miałeś pancernej rękawicy! Mistrzowie runów gardzą uzbrojeniem!-wykrzyknął Strażnik zamachując się mieczem.
W stronę Vreala poleciała fala uderzeniowa która zabiłaby każdego na swojej drodze.
-Traktat mocy!-wykrzyknął arcymag wyciągając ręce w stronę zbrojnych strażników. Widma zniknęły, a zbroje rozleciały się w pył.
-Zdjęcie pierwszego ograniczenia, MOC!-fala uderzeniowa zawróciła i uderzyła w miecz który ją stworzył. Odłamki rozprysnęły się dookoła tronu.
Dowódca chwycił kryształowy kostur i zamachnął się na maga który koncentrował nową moc.
-Nie! Berło do mnie!-powiedział Vreal, ziemia ugięła się od ciężaru mocy jaką teraz dysponował mag, wszystko dookoła jego zaczęła powoli pękać od natężenia mocy. Zaklęcie zatrzymało Strażnika, kostur rozpadł się na jabłko i berło. samo berło pomknęło do ręki Vreala.
-Przemieszczenie mocy!-mag zniknął i pojawił się za strażnikiem. zamiast berła miał w ręce długą białą zdobioną lancę. Cios zmienił ciśnienie w pomieszczeniu, bohaterowie upadli na ziemie zakrywając uszy.
BUUUUUUUUUUM!
Wielka eksplozja nastąpiła kiedy części kompletu zwróciły się przeciwko sobie. Strażnik leżał na podłodze, a na tronie siedział Vreal dzierżąc również jabłko, które przyjęło formę kuli energii krążącej wokoło lancy.
-Teraz mamy po dwie części, ale ja jestem teraz na zupełnie innym poziomie mocy niż ty. Poddaj się, to cię oszczędzę-powiedział Vreal, a moc w jego głosie zaczęła kruszyć sufit.
Strażnik przyklęknął na jedno kolano i złożył płaszcz oraz koronę u stup tronu. Nagle jednak zerwał się i wyszarpał sztylet z elementów zbroi.
-Niszcz!-strażnik zapadł się w sobie i widmo rozprysło się w nicości.
Vreal podniósł koronę i płaszcz, usiadł na tronie.
-Nałożenie ograniczenia mocy pozom 1-wyszeptał i zemdlał od razu od ubytku energii życiowej.
Strefa 20 metrów naokoło tronu została otoczona polem siłowym.
Bohaterowie wstając i otrzepując się z pyłu słyszą jak zasuwy drzwi blokujących im przejście puszczają, teraz całe podziemia stoją przed nimi otworem!!! |
|