Tymoteusz123 |
Pra-Admin |
|
|
Dołączył: 25 Maj 2007 |
Posty: 1350 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Stęszew |
|
|
|
|
|
|
Główny gościniec przejeżdżający przez mały rynek pełen różnych dźwięków i panującego tam chaosu, był zwyczajnym traktem handlowym.
Gdyby nie brudne chaty mieszczan, żebracy oraz chata sołtysa, ktoś mógłby pomyśleć, ze to kolejna wioska, której w okolicy było pełno.
Strumyk szemrze, kłosy jęczmienia, oraz pszenicy szumią na wietrze, a tentem podkutych koni roznosi się echem nad wysokim murem, oraz fosa pobliskiego zamku. Pan na tym zamku jest wielce srogi, każe pracować 6 dni w tygodniu biednym chłopom, już o niewypowiedzianych nie wspominając. Podczas gdy on wyprawia uczty i bawi się, reszta jego poddanych cierpi.
Tajemnicza grupa złodziejaszków z niedalekiego lasku może jednak to zmienić.
Widma dawnej Bitwy słychać w oddali, może wojsko zmierza w kierunku księstwa?
Pola stają się coraz mniej bezpieczne, coś zaczęło grasować w zbożu, a wioskowi milczą na ten temat. Cóż, nic na to nie poradzą prości ludzie, dlatego właśnie... A mniejsza z tym.
Ostatnio spalono jakiegoś niewypowiedzianego na stosie, to bardzo przykre, tyle dobrego mięsa się zmarnowało...
Wielka pradawna puszcza dookoła tego malutkiego poletka wypełniła się wyciem wilków, podobno wilki zawsze idą na przedzie armii, aby nękać przeciwników. Barbarzyńcy jednak nam nie zagrażają, rycerstwo nas obroni! |
|