Tymoteusz123 |
Pra-Admin |
|
|
Dołączył: 25 Maj 2007 |
Posty: 1350 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Stęszew |
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/post_corner.gif) |
|
***
Trochę minęło, pora ożywić atmosferę.
***
-Ile to jż czasu od tego ataku minęło, Staszek?
-Nie wiem, ale po tym jak dostali od Pyro już się tutaj nie pokażą, tylko teraz Ci magowie... Myślą, że jak raz nas ocalili to są panami świata.
Drzwi od zaplecza otworzyły się z hukiem i całe pomieszczenie wypełnił dym fajki. Przez mgłę dało się zobaczyć trzy niewyraźne postacie.
Dym rozwiał się szybko i przy blacie widać było trzy siedzące postacie.
Wysokiego sztywnego mężczyznę odzianego w czarną skórzaną kurtkę i czarne spodnie z metalowym czymś w rękach, małą dziewczynkę odzianą w śmieszny strój oraz charakterystyczny fartuszek, oraz wyniosłą kobietę palącą fajkę. Reszta z ich wyglądu i usposobienia umykała obserwatorom.
-Eonie, podaj coś wreszcie czuję suchość w moich ustach-powiedziała kobieta. Karczmarka skłoniła się i pobiegła szybko po butelkę przyszykowaną od dawna.
-Jak tam interes?-zapytał mężczyzna
-Nie najgorzej, mamy od pewnego czasu nowego współwłaściciela, jednak jeszcze nie widziałam go.
-Pozdrów go od nas!-wykrzyczał radośnie "Fartuszek"
-Nie omieszkam...
W krótkim rozbłysku mocy na ziemi powstała czarna dziura i weszło przez nią dwoje ludzi. Ubrani byli identycznie tylko ich kolory różniły się od siebie jak dzień i noc. Oboje dzierżyli charakterystyczne cisowe zdobione laski i cylindry na głowach.
Osoby skłoniły się jednocześnie przed Kobietą z fajką i usiadły przy wyznaczonym stoliku. Za parę minut do karczmy weszły kolejne dwie osoby, była to tym razem zacna pani odziana w czerwoną suknię zdobioną jedynie ekstrawagancko łańcuchem przewiązanym w pasie, oraz prowadzący ją pod ramię gość w kapeluszu z piórkiem, oraz przypasanym mieczem do boku. Obydwoje zasiedli przy innym stoliku przypatrując się zgromadzonym. Jak to zwykle bywa kolejne dwie osoby przybyły chwilę po tym. Brodacz nerwowo rozglądający się wszędzie i człowiek w średnim wieku wyglądający na to, że jest zupełnie oderwany od świata. Zasiedli oni przy tym samym stoliku co przybyli przed chwilą.
Zostały jeszcze dwa miejsca, ale Kobieta paląca fajkę wstała i przysiadła się do stolika.
Jegomość w kapeluszu spojrzał na zegarek i machną dłonią zatrzymując wszystkich nieproszonych w około.
Poruszała się tylko karczmarka, cylindraki, ludzie przy tym stoliku, oraz jedna kobieta wyglądająca na typową ladacznicę.
-Czekamy tylko na Eresnara... Możemy rozpocząć spotkanie Rady Otchłani...-powiedziała Wyniosła kobieta gasząc fajkę. |
|